reprapy.pl

Cześć,

chciałbym poza drukowaniem czyichś prac przygotować coś swojego. Nigdy nie projektowałem w 3D

W czym najlepiej projektować? Czytałem ze w Fusion 360, ale może jest coś jeszcze lepszego? Zakładam, że proces jest taki, że projektujemy najpierw w jakimś narzędziu CADowskim, potem przerzucamy do slicera w przypadku mojego P1S, to do Bambu studio, tam robimy resztę i drukujemy.

Listę programów masz np tu: https://reprapy.pl/viewtopic.php?t=5482
Powszechnie (tak sądzę, sam nie używam ;p) używa się F360 bo jest za fri a oferuje baaaaardzo dużo. Ale też nie każdemu odpowiada.

IMHO program wybierasz bardziej pod siebie. Jednemu pasuje jeden, drugiemu inny. Nawet 3DBuilder w Windowsie potrafi niemało, o ile umiesz ot wykorzystać.
Do F360 znajdziesz masę materiałów choćby na YT. Jak chcesz darmowy i offline - jest FreeCAD.
Prosty ale ubogi - Design Spark Mechanical. Ten może być fajny na start, ale też wersja darmowa jest dość ograniczona.

Jest też Blender...

Dziękuję za szybkie info spróbuję na F360, w drugiej kolejności sprawdzę też FreeCADa

Każdy ma jakieś plusy dodatnie czy plusy ujemne. Skup się też na tym CO chcesz projektować. Inny soft będzie dobry dla prostych pudełek do kuchni, inny dla złożonych mechanizmów a jeszcze inny dla postaci z anime czy gier.

Przy okazji zobacz sobie jeszcze OpenSCad, bo to opcja jedyna w swoim rodzaju.

Zobacz minimalne wymagania f360 bo już poniżej 10 nie odpalisz. No i ma ograniczenia do 10 projektów na raz.

Ja do szybkich projektów prostych używam autodesk 123d design prosty szybki ale już dawno nie wspierany.

F360 już mi rzuca komunikat, że mam za słabą kartę graficzną i mogą wystąpić jakieś ograniczenia... Zobaczymy, na razie wydaje się spoko. Więcej niż 10 projektów raczej nie planuję robić, jakbym znalazł czas na jeden i go skończył, to sukces

Jeśli chodzi o to co będę robił, to chciałem zacząć od czegoś prostego typu: kwadratowe doniczki, pojemniki na amunicję, bez złożonych mechanizmów i postaci z anime/gier. Coś takiego. Jeśli wszedłbym w F360, to będzie ok?

Raczej tak, nie znam dokładnie twoich wymagań ale na f360 zrobisz wszystko prawie. Z tymi 10 to wcale nie tak łatwo kiedy trzeba wrócić do kiedyś tam zrobionych. Tak się zdaje że tylko będę na jednym pracował ale jak potrzeba coś poprawić i tak się zbiera to i 10 mało. A ten program ma to trochę głupie bo żeby powrócić do kiedyś tam zrobionego to trzeba go importować a to trochę trwa.

Bez przesady czasem odpalam stary projekt to bez problemów. Jedyny minus F360 to słaba edycja plików STL szybciej jest narysować od nowa niż się męczyć.
Jeszcze jest Blender ale to już program nie typu CAD

Fusion 360 obecnie nazywa się po prostu Fusion. Porzucili "360".

Warto też pomyśleć co się planuje w przyszłości projektować bo przy komercji na Fusion można się przejechać na kosztach licencji. Z darmowych (do komercji także) ale ciężkich na początku - FreeCAD (i jego odnoga z firmy komercyjnej - Ondsel).

Do poczytania także:
https://www.reddit.com/r/3Dprinting/wiki/makingmodels/

Jaki jest problem z STLem w fusion? Konwertuje się do solida, klika na trójkąty i "del" - wtedy nawet ładne powierzchnie robi. W komercyjnej wersji (to jeden z minusów wersji hobbystycznej - pookrajana z ficzerów) konwersja do solida jest jeszcze cwańsza i wiele więcej rzeczy ogarnia.

dziękuje Panowie, mam o czym myśleć szkoda tylko, że czasu ciągle mało...

Fusion 360 nie jest darmowy.

Też korzystam z fusion, to ograniczenie 10 projektów dotyczy projektów edytowalnych na raz. Więc to nie jest uciążliwe, bo łącznie projektów możesz mieć więcej, tylko te stare musisz zmienić na "read only", ale jeśli będzie potrzeba wrócić do nich w przyszłości to można je z powrotem zmienić na edytowalne.
Druga sprawa, przy konwersji STL na solid brak opcji "prismatic", która łączy boki trójkątów w dłuższe proste i łuki, tak żeby łatwiej edytować potem ten model. Nie dziwię się, że zostawili to do płatnej licencji.
Za to zasobożerność to prawda. Gdy próbujesz edytować jakiegoś STLa, który ma większą ilość trójkątów to naprawdę potrafi ślimaczyć, ale nie tylko wtedy. Np. tragedia się pojawia gdy chcesz robić moletowanie na jakimś walcu, które robi się przez "circular pattern".
Z tego co kojarzę to z darmowej wersji możesz korzystać jeżeli robisz na swój użytek lub nie zarabiasz na tym więcej niż 1000$ rocznie (np. wystawiając designy na płatne serwisy pobierania typu Cults3D).

Jeśli to ma być typowy CAD to Fusion albo FreeCAD lub DSM. Jak potrzeba by projektowania bez typowego parametryzowania (chociaż nie do końca) to polecam Rhino 3D.
Przystępny cenowo dla uczniów/studentów/nauczycieli. Po polsku z potężnymi możliwościami szczególnie jeśli chodzi o powierzchnie. Sam powoli przymierzam się do zakupu bo do zastosowań projektowych dla mnie jest idealny chociaż trzeba się przyzwyczaić do działania No i ma Grasshoppera, renderowanie i możliwość robienia rysunków 2D chociaż nie w takim sensie jak maja programy typowo "CADowskie". Wersja standalone z dożywotnią licencją. Polecam zerknąć - można korzystać z pełnej wersji przez 90 dni-później wyłącza zapis.

Jarewa pisze: ↑02 kwie 2024, 23:16 Raczej tak, nie znam dokładnie twoich wymagań ale na f360 zrobisz wszystko prawie. Z tymi 10 to wcale nie tak łatwo kiedy trzeba wrócić do kiedyś tam zrobionych. Tak się zdaje że tylko będę na jednym pracował ale jak potrzeba coś poprawić i tak się zbiera to i 10 mało. A ten program ma to trochę głupie bo żeby powrócić do kiedyś tam zrobionego to trzeba go importować a to trochę trwa.

No nie koniecznie. Mam pierdyliard projektów i tylko przełączam który ma być edytowalny a który nie na liście z lewej strony.

Do celów amatorskich za przysłowiowe grosze jest Solidworks … używam , polecam .

Naucz się fuzion 360,

atom1477 pisze: ↑03 kwie 2024, 08:44 Fusion 360 nie jest darmowy.

Jest - właśnie go pobrałem. Nie jest prosto znaleźć wersję personalną, ale nie niemożliwe
Na stronie polskojęzycznej go nie znalazłem.

Ja mogę pobrać dowolny program jaki chcę
To jeszcze nie świadczy o jego darmowości.

Ja mówię o wygodnym użyciu do dowolnych zastosowań. Pomijam ograniczenie do 10-ciu projektów, to to żadna przeszkoda.
Chodzi o inne. Może w przypadku drukarek nie ma tak wielkiego problemu, ale dla frezowania stwarza wiele ograniczeń. Np. wbudowany CAM nie daje przejazdów na G0, więc frezowanie się strasznie wlecze. Są też inne, ale z głowy nie pamiętam.
Na tym nie koniec, bo co jakiś czas ilość ograniczeń wzrasta. Więc możesz znaleźć jakie ma ograniczenia dzisiaj, a za miesiąc będzie ich już więcej.

Więc o ile wersja darmowa jest, to jest ograniczona, a ograniczeń będzie tylko przybywać. Dopiero wersja płatna ma wszystko. Dlatego moim zdaniem to nie jest program o jakim można powiedzieć że jest darmowy.

GaLaZ pisze: ↑02 kwie 2024, 22:44 Cześć,

chciałbym poza drukowaniem czyichś prac przygotować coś swojego. Nigdy nie projektowałem w 3D

W czym najlepiej projektować? Czytałem ze w Fusion 360, ale może jest coś jeszcze lepszego? Zakładam, że proces jest taki, że projektujemy najpierw w jakimś narzędziu CADowskim, potem przerzucamy do slicera w przypadku mojego P1S, to do Bambu studio, tam robimy resztę i drukujemy.

Tu mowa o drukowaniu, nie frezowaniu.

Ale to się nie wyklucza. Napisałem ogólnie, bo nie wiadomo czy i do drukowania nie dojdą jakieś ograniczenia.
No i samo projektowanie jest jednak wspólne. Dopiero CAM na końcu robi różnicę. Przy drukowaniu się nie używa CAMa tylko zewnętrznego slicera (bo Fusion chyba nie ma własnego), i może dlatego póki co jest jeszcze całkiem wygodny do projektowania pod wydruki.
Ale nikogo nie zmuszam. To tylko moja opinia.

Jakiś czas temu- wcale nie dawno byłem kompletnie zielony w tym temacie. Podchodziłem jak do jeża a pierwszą obudowę we FreeCad męczyłem chyba ze trzy dni. Wszyscy dookoła mnie zachwalali DSM, coś mi podpowiadało, że skoro jest taki cudowny to za chwilkę będzie płatny.

Wróciłem do FreeCada po jakimś roku. Nauczyłem się troszkę z youtubowych tutoriali i powiem szczerze, że najtrudniej było złapać podstawy a zaraz po tym ewidentne ograniczenia jakie ten program posiada, lub nawet chore podejście do np. numeracji płaszczyzn i krawędzi. Ale jest w 100% darmowy, ma sporo dodatkowych modułów i bibliotek i powstają nowe a stare są ciągle rozwijane.

Poleca, szczególnie ten kanał youtubowy - nie tylko o FC:
https://www.youtube.com/@InzynierProgramista

Ja używam desingspark mechanika po polsku, dużo poradników i prosty

Ale poradników po polsku z F360 też jest dużo i to profesjonalny CAD.
Polecam kanał Sokalskiego, na pw też odpowiada, pomógł nie jeden raz.

DSM (Design Spark Mechanical) to okrojona wersja SpaceClaim. Mocno okrojona. Co wersję bardziej DSMa obcinają i ograniczają. Jak się uczyć od zera lub prawie zera to szkoda, wg mnie, na to czasu.

arek pisze: ↑03 kwie 2024, 16:50 DSM (Design Spark Mechanical) to okrojona wersja SpaceClaim. Mocno okrojona. Co wersję bardziej DSMa obcinają i ograniczają. Jak się uczyć od zera lub prawie zera to szkoda, wg mnie, na to czasu.

Dla tego pisałem, od zera to F360, zostają nawyki.

Zawsze można pracować na wersji dsm 5 z witaminą a komercyjnie otwierać i zapisywać w ver 6

Jest jeszcze Solid Edge. Dla hobbystów za darmo. Bez sztucznych ograniczeń i regularnego kastrowania. Nie potrzebuje internetu do sprawdzania licencji jak Fusion. Jak ktoś potrzebuje renderów, to ma KeyShota. Pomoc i samouczki dostępne po Polsku.
Tu temat o nim na forum: https://reprapy.pl/viewtopic.php?t=7151

Najgorsze jest to że jak sie nauczysz jednego to zawsze będziesz inne oceniał przez pryzmat tego pierwszego i w przypadku całkowicie innej logiki w innych programach bedzie trudno się przerzucić

GaLaZ pisze: ↑02 kwie 2024, 23:09 (...)
Jeśli chodzi o to co będę robił, to chciałem zacząć od czegoś prostego typu: kwadratowe doniczki, pojemniki na amunicję, bez złożonych mechanizmów i postaci z anime/gier. Coś takiego. Jeśli wszedłbym w F360, to będzie ok?

Nie wiem jak F360,
ale do takich prostych rzeczy świetnie się nada OpenSCAD,
świetnie nada się też DesignSpark Mechanical - sam używam. Jest bardzo prosty, intuicyjny, dużo poradników na YT.
Myślę, że proste pudełka, będziesz wstanie robić po jednym filmie na YT

Zapomniałbym o czymś takim https://www.tinkercad.com/
Niektórzy robią w nim zaawansowane projekty ja ograniczam się do prostych rzeczy jak tulejki, podkładki itp. szybciej niż włączenie fusion i zrobienie prostego szkicu szczególnie jak fusion stwierdzi że trzeba zrobić aktualizację

denior pisze: ↑03 kwie 2024, 17:53 Najgorsze jest to że jak sie nauczysz jednego to zawsze będziesz inne oceniał przez pryzmat tego pierwszego i w przypadku całkowicie innej logiki w innych programach bedzie trudno się przerzucić

Moim zdaniem logika postępowania w prawdziwych CADach jest w gruncie taka sama. Szkice i operacje na nich. Trochę inaczej to wygląda w programach z modelowaniem bezpośrednim (synchronicznym) takimi jak DSM. Głownie przez brak historii.

Ale jeśli masz rację i faktycznie trudno będzie miał się przerzucić, to dziwić się należ tak powszechnym polecaniu Fusiona. Z obserwacji ciągłego okrawania z przydatnych rzeczy i utrudnianiu życia użytkownikom wynika, że darmowa wersja jest stopniowo wygaszana.

Norbert pisze: ↑03 kwie 2024, 19:00

GaLaZ pisze: ↑02 kwie 2024, 23:09 postaci z anime/gier

ale do takich prostych rzeczy świetnie się nada OpenSCAD,

Ja głównie używam OpenSCAD-a, ale figurek sobie nie wyobrażam w nim robić.
Pewne rzeczy robi się w nim łatwo, pewne 'zwykłe' rzeczy jak chamfer/fillet, to się trzeba trochę nagłówkować jak to opisać, a czasem po prostu lepiej zostawić 'kanciaka' niż poświęcić tydzień na zaokrąglanie kantów powstałych przez skomplikowane operacje na różnych dziwnych bryłach.

_{Tak, wiem, pociąłem cytat dosyć wybiórczo}

No tak, masz rację.
Ale kolega pytał o kwadratowe doniczki i pojemniki;)

Fest pisze: ↑03 kwie 2024, 14:39 Poleca, szczególnie ten kanał youtubowy - nie tylko o FC:
https://www.youtube.com/@InzynierProgramista

Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej. Czasami wystarczyło usunąć jakąś głupią fazę umiejscowioną na osi czasu gdzieś tam tydzień temu, by całoś poszła się czochrać.
W Fusion nawet usunięcie szkicu nie burzy projektu.

J.A. pisze: ↑03 kwie 2024, 22:25

Fest pisze: ↑03 kwie 2024, 14:39 Poleca, szczególnie ten kanał youtubowy - nie tylko o FC:
https://www.youtube.com/@InzynierProgramista

Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej. Czasami wystarczyło usunąć jakąś głupią fazę umiejscowioną na osi czasu gdzieś tam tydzień temu, by całoś poszła się czochrać.
W Fusion nawet usunięcie szkicu nie burzy projektu.

Też o tym pisałem, jak się przyzwyczaisz będziesz fazował pod koniec projektu części. Poznając ograniczenia w zasadzie mam scieżkę dojścia przez modelowanie już na początku wybraną. Jeśli nie jestem pewien zapisuję plik kilkukrotnie pod inną nazwą w trakcie modelowania, tak bym mógl do niego wrócić.

szpiglasowy pisze: ↑03 kwie 2024, 17:32 Jest jeszcze Solid Edge. Dla hobbystów za darmo.

Ja wiem, że to niepopularne, ale tylko dla Windows. Na jabłka nie ma.

Fest pisze: ↑03 kwie 2024, 22:32 Też o tym pisałem, jak się przyzwyczaisz będziesz fazował pod koniec projektu części.

Ta faza, to był tylko przykład drobnej zmiany. Może to być zmiana średnicy otworu, albo grubości ścianki gdzieś tam. Nie potrafię projektować tak by coś co się wydawało fajne, mądre, dobre na początku, dotrwało do końca projektu.

Ja robię w dsm takie projekty i nie wyobrażam sobie tego w fusion czy blenderze itp.

Bo umiesz dobrze DSM, a nie Fusion Robi się pi razy drzwi podobnie.

Tu masz timelapsa pokazującego etapy powstawania po projektowaniu w Fusion:



Blender to nie do takich rzeczy się nadaje zbytnio.

Panowie bardzo dziękuję za tak liczne wypowiedzi nie spodziewałem się, że tyle osób wypowie się w moim wątku.
Jak czytam o czym piszecie, to czuję się głupi nie mówiąc już tym modelu czołgu, nie moja liga...

Wczoraj usiadłem do Blendera, nie wiem dlaczego go wybrałem, jakoś mi podpasował. Fusion na razie odstawiłem.

Czy ktoś z Was może zna już jakieś wady, pułapki w które wpadnę jeśli dalej pozostanę na Blenderze? Chętnie się dowiem.

Z góry dzięki! i udanego wieczoru

Jest wtyczka do Blendera która dodaje parametryzacje jak w CAD

https://makertales.gumroad.com/l/CADsketcher

J.A. pisze: ↑03 kwie 2024, 22:25 Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej.

To wynika ze sposobu rysowania, oraz z TNP (Topological Naming Problem).
Gdy zaczynałem używać FreeCADa kilka lat temu, to nawet nie zauważyłem tego TPN.
Dlaczego? Bo używałem metody rysowania niewrażliwej na to. Tzn. używałem bezwzględnych współrzędnych dla każdej bryły (to się jakoś profesjonalniej nazywa, piszę w uproszczeniu bo nie chce mi się teraz szukać).
Problem zauważyłem dopiero robiąc analizę FEM.
Ale najważniejsze jest to, że już od roku wzięli się za ten TPN i go sukcesywnie usuwają.
Więc ten problem już niedługo nie będzie występował.

atom1477 pisze: ↑04 kwie 2024, 08:00

J.A. pisze: ↑03 kwie 2024, 22:25 Główna różnica między F360, a FreeCadem (z mojego punktu widzenia).
Sypiący się trochę bardziej złożony projekt niż tulejka gdy wprowadzisz jakąś zmianę w historii. To we FreeCadzie denerwowało mnie najbardziej.

To wynika ze sposobu rysowania, oraz z TNP (Topological Naming Problem).
Gdy zaczynałem używać FreeCADa kilka lat temu, to nawet nie zauważyłem tego TPN. [...]
Ale najważniejsze jest to, że już od roku wzięli się za ten TPN i go sukcesywnie usuwają.
Więc ten problem już niedługo nie będzie występował.

Bardzo kibicuję. Jak się FreeCAD pozbędzie TNP i będzie miał jeden spójny/polecany/flagowy/rokujący/przodujący moduł assembly to ten program zacznie mieć praktyczny sens, nawet do użytku zawodowego.


Creo/PTC nie pozbyło się tego problemu (jak i wielu innych kłód pod nogi) do dzisiaj i pracując w tym programie dostajesz co chwila po ryju mokrą szmatą na opamiętanie, taką z lat 80 jeszcze. Trochę jak w FC tyle że nie za free ale w typowej cenie od paru tysięcy za mocno okrojone stanowisko rocznie. Tego pakietu to się dopiero wystrzegajcie. Czasem proste i zupełnie oczywiste w innych pakietach od 15 lat rzeczy, tu trzeba robić trikowo a jak się sketcher uprze nie przyjąć jakiegoś constraina (albo narzuci), to najszybciej jest skasować ćwierć skicu i narysowac to samo ale w innej kolejności.

Dlaczego? Bo używałem metody rysowania niewrażliwej na to. Tzn. używałem bezwzględnych współrzędnych dla każdej bryły (to się jakoś profesjonalniej nazywa, piszę w uproszczeniu bo nie chce mi się teraz szukać). Problem zauważyłem dopiero robiąc analizę FEM.

[/quote]
W takich przypadkach powinna pomóc dobrze opanowana metoda szkieletowa, w dodatku pozwala na bardziej bezbolesną przesiadkę między systemami CAD. W materiałach do Inventora ją polecają choć akurat "Wynalazca" radzi sobie świetnie z referowaniem nowych szkiców o cokolwiek i nie potrzebuje jej żeby narysować model w którym da się później zmiany wprowadzać.
Współrzędne bezwzględne to już metoda "ratunkowa", to jest równie parametryczne jak AutoCAD i inne elektroniczne deski kreślarskie, gdzie każda kreska i łuk ma swoje własne współrzędne i wymiary do niczego innego nieprzypisane. To już nie jest Computer Aided Design tylko C.A.DesperateDrawing tego co się ma w głowie wydesignowane i przemyślane co do kreseczki i ruchu myszą pod danego CAD-a jeszcze zanim się kompa włączy.

J.A. pisze: ↑03 kwie 2024, 22:25 Czasami wystarczyło usunąć jakąś głupią fazę umiejscowioną na osi czasu gdzieś tam tydzień temu, by całoś poszła się czochrać.
W Fusion nawet usunięcie szkicu nie burzy projektu.

Mnie też to irytowało. Dziś znalazłem filmik:

Może jednak dam FreeCAD drugą szansę?

Ja jestem masochistą i od dawna katuje FreeCAD. Z tym, że robię głównie elementy techniczne. Z każdą kolejną wersją co raz więcej problemów jest rozwiązywanych. Każde zagadnienie da się prędzej czy później rozwiązać i póki co to moja wiedza na temat możliwości FC jest ograniczeniem,a nie możliwości oprogramowania. Wszystkie projekty które realizowałem (często dość złożone) dało się zrealizować za pomocą FC, przy mniejszym bądź większym nakładzie związanym z szukaniem sposobu ugryzienia tematu.

Soft to sprawa wtórna tak naprawdę. To tylko narzędzie. Kluczem przy większych projektach jest takie opracowanie workflow projektowania, żeby dało się osiągnąć założony rezultat.

Ja używam 123D Design od lat (pewnie tak samo długo jak nie jest wspierany ) - uważam, że nie ma lepszego i łatwiejszego programu do szybkiego prototypowania (zrobienia jakichś prostych mocowań, uchwytów, ale robiłem w nim rownież całe drukarki jak opisywana przeze mnie na forum miniprusa albo projekt tinycart) jednak ledwo sobie radzi z takimi skomplikowanymi, wieloelementowymi plikami. Ogromnym plusem jest działanie offline.

Używam również Fusion360 w wersji hobbystycznej (darmowej) i są ograniczenia, ale można sobie poradzić i nawet na słabym laptopie z kartą graficzną zintegrowaną można podziałać. Przy czym wszystko jest w chmurze i potrzeba dostępu do internetu (chyba tylko parę dni można offline działać zanim trzeba podłączyć się do internetu).

Oba powyzsze są lepsze niż nic.

Te dwa polecam, bo we freecadzie bardzo długo i topornie idzie mi projektowanie. Zrobiłem dwa podejścia do tego programu jak narazie i liczę, że kiedyś się uda
Mam pytanie do kolegów projektujących we freecadzie - używacie wersji vanilla czy jakichś nakładek/remiksów jak Freecad Ondsel albo plugin Moderui czy podobne?

Jak pisałem też go używam bardzo prosty i szybki do prostych rzeczy. Może działa dalej dlatego że nie wspierany

Czysty 0.21 plus moduł do złożeń.

Rozarh pisze: ↑05 kwie 2024, 12:01 Mnie też to irytowało. Dziś znalazłem filmik:
Może jednak dam FreeCAD drugą szansę?

To zobacz też poprzedni filmik, gdzie tę samą wypraskę modeluje w Alibre. Prosto i bez kombinacji. Może zrobi też w SE, będzie jeszcze prościej.

A co powiecie o Plasticity? Ktoś używa?

obrms pisze: ↑05 kwie 2024, 13:29 Ja jestem masochistą i od dawna katuje FreeCAD.

Masz jakieś porównanie do Ondsel-owego wariantu?

Nie spodziewałem się takiej dyskusji powiem tak, nie ułatwiliście mi sprawy Panowie dzięki teraz już nie wiem czy zostać z blenderem czy jednak uczyć się czegoś innego...

Zostań z tym w czym czujesz się najlepiej. Blender to wypasione narzędzie i z pewnością jego znajomość Ci się przyda nawet jeśli potem przesiądziesz się na coś innego.

Ja zaczynałem od Sketchupa bo po pierwszym uruchomieniu programu potrafiłem narysować to co chciałem. Bez tutoriali. Teraz używam IronCADa (Sketchupa też bo mi się podoba) z tego samego powodu. Uruchomiłem i już "byłem u siebie". Pewnie są lepsze narzędzia ale w tym zwyczajnie pracuje mi się wygodnie.

tak zrobię, dzięki!

dziobu pisze: ↑08 kwie 2024, 01:36 Teraz używam IronCADa

Ile to kosztuje? Na stronie domowej cen nie ma, trzeba prosić o ofertę, a z takim podejściem producentów oprogramowania mam raczej niemiłe doświadczenia.
Pytam, bo widzę że mają wersję edukacyjną, niestety też "bezcenną"

Poznając ograniczenia w zasadzie mam scieżkę dojścia przez modelowanie już na początku wybraną.

Michał_L pisze: ↑08 kwie 2024, 11:51

dziobu pisze: ↑08 kwie 2024, 01:36 Teraz używam IronCADa

Ile to kosztuje? Na stronie domowej cen nie ma, trzeba prosić o ofertę, a z takim podejściem producentów oprogramowania mam raczej niemiłe doświadczenia.
Pytam, bo widzę że mają wersję edukacyjną, niestety też "bezcenną"

Od dystrybutora "from $99/month" ale za jakiś komercyjny pakiet. Nie wiem jak z hobby/home/edu i nie wiem czy sprzedają nolmarną, pudełkową wersję.

Michał_L pisze: ↑08 kwie 2024, 11:51 Ile to kosztuje? Na stronie domowej cen nie ma, trzeba prosić o ofertę, a z takim podejściem producentów oprogramowania mam raczej niemiłe doświadczenia.
Pytam, bo widzę że mają wersję edukacyjną, niestety też "bezcenną"

Oidp to ~8k PLN brutto ale to bylo lata temu. O wersji edukacyjnej nic nie wiem.
Też nie przepadam za takim podejściem ale już wole to niż subskrypcję.

W 2011 tyle mnie wyniósł Inventor. Ale działa do dzisiaj.

Ha, a ja wrzucę program do robienia podstawowych modeli - Prusa Slicer i wszystkie powiązane z nim projekty. Jeśli potrzebuję coś zrobić w terenie (nie mam dostępu do swojego kompa z CADem) i w stylu podobnym do TinkerCada czy openScada to rzeźbię elementy w slicerze.

Do tworzenia modeli nieruchliwych, pojedynczych każdy program jest dobry moim zdaniem. Wybór programu jest bardziej konieczny gdy chce się robić modele ze złożeniami. W tym Solidworks/Fusion/Inventor etc odskakują.

Na Fusiona obraziłem się po tym jak z nerfem funkcjonalności zabrali możliwość wyboru wersji części z jej historii. Dlatego polecam Solidworksa, bo kosztuje niedużo (około 300 PLN rocznie) i pozwala pracować offline. Bardzo dużo modeli na grabcadzie jest zrobione w solidworksie, wiele polskich firm obróbczych korzysta z niego. Dla mnie te zalety ciężko przeskoczyć.